poniedziałek, 31 stycznia 2011

Sezon włóczęgi uważam za otwarty


Włóczykijstwo - nie wiem, czy jest takie słowo? Uważam, że powinno być :-) Uwielbiamy się włóczyć, ja z mężem i nasza psica. Zima trochę zatrzymuje nas w domu, ale wczoraj już nie wytrzymaliśmy, wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Ostródy. To niedaleko, ale zawsze jakieś oderwanie od codzienności.

Po drodze wypatrywałam zwierzątka. Tu sarny; gdy jechaliśmy z powrotem, leżały na słoneczku.

Jezioro Drwęckie zamarznięte. Ta konstrukcja to fragmenty wyciągu do nart wodnych.

Droga nad jeziorem to również kilka mostków

Zabytki zamglone

Ostróda ubiega się o status centrum pobytowego podczas EURO 2012. Rozwija więc zaplecze hotelowe.

Powstaje też stadion z podgrzewaną płytą boiska i zadaszonymi trybunami dla 5000 widzów

A to plaża miejska zimą

Zostać morsem, czy nie zostać?

Debra wypatruje, gdzie też pani została

Niezamarznięte ujście Drwęcy to królestwo ptaków wodnych

Gęsto jak w ptasiej zupie ;-))
Zimno mi w nogi, kiedy patrzę na tę kaczuszkę

Drzemka w prawie wiosennym słońcu

Ostróda to miejsce na piękne spacery

No to pa! Lecę dalej!

środa, 26 stycznia 2011

Na wulkanie

Puy de Dome jest jednym z najbardziej znanych stożków wulkanicznych Masywu Centralnego. Jest to wygasły wulkan typu kopułowego. Jego wysokość wynosi 1464 m n.p.m. Jest najmłodszym z wulkanów tego obszaru Francji, ostatnia erupcja miała miejsce około 5760 roku p.n.e. Szczyt położony jest około 10 km na zachód od Clermont-Ferrand, stolicy departamentu Puy-de-Dôme, na obszarze Regionalnego Parku Przyrody Wulkanów Owernii.
Charakterystyczny, dominujący nad okolicą szczyt był uznawany w czasach przedchrześcijańskich za świętą górę. Powstawały tam miejsca kultu, m.in. odkryta w 1873 galoromańska świątynia ku czci Merkurego, zbudowana w I lub II wieku n.e. na miejscu dawnej świątyni galijskiej. Została opuszczona w III lub IV wieku.
W Clermont urodził się znany matematyk i fizyk, Blaise Pascal. Na zboczach Puy de Dome, nakłoniony przez niego krewny Florin Perier, zrealizował doświadczenie dotyczące ciśnienia atmosferycznego. Pascal powtórzył to doświadczenie w Paryżu, wnosząc barometr na szczyt dzwonnicy kościoła. Zarówno te, jak i inne, pomniejsze eksperymenty przeprowadzone przez Pascala doprowadziły do ustalenia zasad działania i opracowania skali barometru.
W 1875 na szczycie wulkanu powstało laboratorium fizyczne, a w 1956 zbudowano przekaźnik radiowo-telewizyjny.

Na szczyt wulkanu prowadzi asfaltowa droga. Po uiszczeniu opłaty można wjechać tam samochodem, autokarem, a nawet rowerem. Można też podejść wytyczoną trasą pieszą.

My pojechaliśmy na szczyt Puy de Dome pod sam koniec naszego trzytygodniowego pobytu w Clermont. Zawsze wcześniej było coś innego do zwiedzania. Aż w końcu zaczęłam się obawiać, że nie zdążymy! Wybraliśmy się w ostatnim możliwym dla nas terminie, nie zważając na pogodę, która nie była sprzyjająca. Na dodatek było już późne popołudnie, ale daliśmy radę ;-)

Kiedy wejdziesz na Puy de Dome, ujrzysz jeszcze kilkadziesiąt takich szczytów. Takich wzniesień (nazywanych po francusku puys) są setki. Niektóre są łagodne kuliste, inne ostre jak igły. Jedne mają kratery z jeziorami, podczas gdy inne wierzchołki są gładkie. Liczne gorące źródła występujące w okolicy świadczą o tym, że tuż pod powierzchnią ziemi zalegają pokłady magmy. Tylko czekać, aż któryś wulkan się obudzi ;-)))

Charakterystyczna sylwetka wulkanu z masztem góruje nad Clermont

Gdzie nie spojrzysz - Puy de Dome

Czasem wierzchołek jest biały, czyli jest zimno

Czasem okazuje się, że góra jest ogrodzona ;-)

Czasem coś zasłania nam widok

Często na wierzchołku opierają się chmury

W końcu czas zdobyć szczyt

Na piechotę bym nie zaryzykowała ;-)

Dobrze jest poznać plan, żeby nie zgubić się na górze

To budynek restauracji

Tak wyglądała świątynia Merkurego dawniej...

...tak wygląda dziś

Clermont za mgłą

Na szczycie wygodne ścieżki

Dużo miejsca na spacery dookoła wierzchołka

I wszędzie wulkany...

...mają różne kształty...

Piękne widoki. Nawet słoneczko na chwilę się przebiło.

Ten maszt widać z daleka

Kot francuski wulkaniczny

A to ostatnie spojrzenie na Puy de Dome. Wracamy już do Polski - samochodem do Genewy, a potem samolotem do kraju.

niedziela, 23 stycznia 2011

Zimowo

Napadało trochę świeżego śniegu. Jest biało, pozornie czysto, jasno.

Ta choineczka stała w domu w poprzednie święta. Teraz rośnie w ogrodzie

Czarujemy wiosnę ;-)))

The Limits of Control

Widziałam film. Podobał mi się bardzo. Dziwny był trochę, nietypowy, pozbawiony akcji, wartkich dialogów. Składał się z obrazów. Pięknych. Użyłam wyobraźni ;-)))
O filmie można przeczytać tu.

"The Limits of Control" Jim Jarmusch
Zdjęcie ze strony: http://www.filmweb.pl/film/Limits+of+Control%2C+The-2009-469370

No Limits No Control ;-)))

środa, 19 stycznia 2011

Zwycięzcy

Każdy, kto ukończył Rajd Dakar jest zwycięzcą. Miejsce na mecie jest sprawą drugorzędną. Ku pamięci tylko notuję, że w konkurencji samochodów wygrał Nasser Saleh Al-Attiyah, sympatyczny kierowca z Kataru. Na motocyklu najszybciej jechał Marc Coma. Polacy spisali się świetnie. Krzysztof Hołowczyc zajął 5. miejsce, Jacek Czachor był 11, a Marek Dąbrowski 17. Wielką niespodziankę sprawił 20-letni Łukasz Łaskawiec, który wjechał swoim quadem na trzecie miejsce na podium. Gratuluję wszystkim!

wtorek, 18 stycznia 2011

Plac de Jaude

Prawie codziennie zaglądam do Clermont. Spędziłam tam trzy wspaniałe tygodnie, mam wiele miłych pięknych wspomnień.
W mieście, na głównym placu de Jaude, umieszczona jest kamera internetowa, od niedawna przekazuje obraz w formacie HD. Kiedy tak patrzę na widoczki z miasta, wracają najmilsze wspomnienia. W kawiarenkach na placu zamawiałam kawę z mleczkiem, rozsiadałam się wygodnie i patrzyłam. Czasem czytałam "Świat Zofii", który zabrałam ze sobą, ale najczęściej gapiłam się na ludzi. Czułam się, jakbym patrzyła na nich przez szybę. Nie znam francuskiego, nie rozumiałam, o czym rozmawiają. Mogłam się skupić tylko na obserwacjach. Bardzo mi się to podobało :-)))

Kamera jest umieszczona gdzieś na tym budynku

Mieszkaliśmy w hotelu, którego fragment widać po prawej stronie, taki różowy

Na fontannę też można się długo gapić, bo zmienia się co chwilę

Przy placu znajduje się romańska bazylika Notre-Dame-du-Port, którą zaczęto budować w VI wieku. Przed bazyliką fontanny, bo na placu jest mnóstwo wody ;-) I wszędzie te słupki, które regulują możliwość jazdy samochodem. Niektóre, po wrzuceniu paru centów, chowają się, umożliwiając przejazd. Pod placem jest parking.

Nie mogę zapamiętać tego imienia ;-))

A to generał Luis Charles Antoine Desaix, towarzysz Napoleona

Wiosną nie przyjrzałam się tym drzewom dokładnie, a teraz zauważyłam, że są zielone przez całą zimę

I znowu fontanny

Nie tylko dzieci taplały się w wodzie

A ja siedziałam i się gapiłam.

Kofi kreme, plis ;-)

A wieczorem mnóstwo świateł na de Jaude - to widok z okna hotelowego